Forum Drużyny Najemnej FERREA CORDA

Lun

No i ja wrzuce cos od siebie. Jestem nowy w naszej druzynie nigdy niemialem stycznosci z bractwami chociaz sie tym interesowalem ale musze cos dodac przez ten miesiac w druzynie nauczylem sie tylu ciekawych rzeczy ze szok na ostatnim treningu mielismy o mongolach duzy nacisk na tej lekcji histori byl polozony na stroj, zeby moj nauczyciel od histori mowil tak jak Fox to bym juz dawno mial same 6 z tego przedmiotu, wiec mowie my nie tylko walczymy my tez rozmawiamy o tym co kiedys sie dzialo i jak sie ubierano. musze jeszcze dodac ze przez ten miesiac nauczylem sie wiecej niz przez cala moja edukacje w szkole chociaz niejestem kiepski z tego przedmiotu.
Pozdrawiam, Dominik

sighrolf

No tutaj mamy typowy problem w reenactmencie- jedni uważają, że ważniejsze jest odtwarzanie zachowań i umiejętności (np. walka) drudzy stawiają mocno na stroje i akcesoria. Oba aspekty są ważne, ale niektórzy muszą się skupić żeby coś dopracować- i tu jest błąd, bo często zaczynają negować tą drugą sprawę, uważając, że to co robią jest najważniejsze.
Osobiście dużą role przywiązuje do ubrań, ale także codziennie wychodze przed dom żeby ćwiczyć kroki szermiercze etc.
Reenactment to nie tylko jakaś wąska dziedzina, to najprościej wytłumaczyć tak:
trzeba wszystko dopracowywać tak, że na wypadek cofnięcia się w czasie nie wyróżniac się tłumie, umieć się zachować i ewentualnie obronić.

Jesteście młodą grupą, więc nie macie zbyt dużego doświadczenia, dlatego moge wam troche podoradzać, kolega Gość też to chciał zrobić ale był zaszorstki.

Więc tak, rozumiem, że nie interesuje was zbytnio aspekt ciuchów tylko walki i samej historii, spoko nie musicie przecież wyglądać jak królowie wschodu, to nawet i lepiej- przecież wszyscy nie mogą być królami Wink

. Zróbcie sobie proste ubrania, ale robione ze 100% czystych materiałów (len, wełna) uszytych ręcznie i będziecie mieli święty spokój, nikt się do was nie przyczepi. Najlepiej znajdźcie kogoś w grupie kto zajmie się szyciem, szycie prostych ubranek z takich materiałów jest naprawde proste, ja tunike lnianą łącznie z wykrojeniem uszyłem w 4 godziny.

Pozdr.

Fox

AAAAAA to my się nie zrozumieliśmy po prostu:) Oczywiście ze nie dopuścimy żeby ktokolwiek ganiał w dzinsowej tunice z zamkiem błyskawicznym, nieraz co prawda słysze różne dziwne pomysły, ale mam w tej kwestii prostą zasadę "Udowodnij że coś takiego istniało i mozesz nosić/używać do woli". Myslę że jest to raz: bezpieczne historycznie, dwa: przy okazji poszukiwań dowodów na istnienie jakiejś wydumki dany osobnik ma szansę dowiedzieć się sporo rzeczy wartościowych.

Co do zdjęć z pokazu, to istotnie adasie biją mocno po oczach ale był to pokaz raczej "dla ludu" i zorganizowany z zaskoczenia i nie mieliśmy czasu porządnie tego dopracować